Poczułam jak moje serce przyśpiesza, a ręce zaczynały się pocić. Nie wyobrażam sobie co czuła teraz Kate. Widok był nie do opisania. Przed moimi oczami miałam Nicka, który właśnie podawał kolesiowi torebeczkę z białą zawartością. Widziałam jak w mojej przyjaciółce gotowało się na samą myśl, że jej chłopak może myć dealerem. Widziałam jak zaciska dłonie w pięści i zaczyna co raz głośniej oddychać. Nigdy nie widziałam jej w aż takim stanie. Zazwyczaj emanowała radością i umiała sobie z każdym problemem poradzić, ale myślę, że to nic w porównaniu z tym co działo się teraz. Nick odwrócił się w naszą stronę. Wyglądał okropnie. Miał przekrwione oczy i sińce pod nimi. Jego cera była poszarzała, a wzrok zmęczony. Widziałam z jakim trudem Kate powstrzymywała łzy. Chciała być silna. Ruszyła w jego stronę zostawiając mnie za sobą.
-Jak mogłeś! -krzyknęła tak głośno, że jej głos rozniósł się po parkingu. Pchnęła go obiema rękami w klatkę piersiową. On tylko spuścił głowę w dół. -Pytam się ciebie coś! -krzyknęła uderzając go ponownie.
-Co ja mam Ci kurwa powiedzieć?! -powiedział gorzko.
-Prawdę -jej głos się łamał. Czułam, że za chwilę nie wytrzyma i się popłacze.
-Widziałaś to czego jeszcze chcesz? -rzucił ze złością. Zawsze miałam Nicka za fajnego chłopaka i zazdrościłam Kate tego, że tak o nią dba. Nie wierzę, że aż tak się stoczył.
-Kurwa! Wyjaśnij mi to! -krzyknęła. Podskoczyłam na dźwięk jej głosu.
-Zapomnij -rzucił wyraźnie podirytowany.
-To koniec -powiedziała. Jego głowa natychmiast się poderwała, a jego oczy zaświeciły się.
-Coś Ty powiedziała? -stanął z nią w twarzą w twarz i złapał mocno za jeden z nadgarstków.
-To co słyszałeś -splunęła.
-Nigdy się ode mnie nie uwolnisz -syknął do niej przez zęby.
-Puść mnie! Jesteś odrażający! -pisknęła i wyrwała się z jego uścisku. Podbiegła do mnie i wtuliła się we mnie. Zamknęłam ją w uścisku. Płakała, tak bardzo płakała, a ten dupek bez słowa wsiadł do swojego auta i tak po prostu odjechał.
-Ciii -pogłaskałam ją po głowie. Trzęsła się cała, było mi cholernie przykro. Poczułam się jak starsza siostra, która ma za zadanie chronić ją tak, by w przyszłości nie stało się jej nic złego. Tak jak mnie moja mama przed deszczem, zarzucając na moje ramiona płaszcz przeciwdeszczowy, ten sam żółty płaszczyk.
-Jak on mógł mi to zrobić? -powiedziała przez łzy. Jej tusz teraz znajdował się na każdym milimetrze jej twarzy. Przetarłam ręką okolice jej oczu pozbywając się czarnej mazi.
-Nie płacz, to nic nie da -złapała ją za ramienia i uśmiechnęła się do niej. -Po burzy zawsze przychodzi słońce, a deszcz i słońce razem to tęcza -pogłaskałam jej policzek. Uśmiechnęła się do mnie blado.
-Chodź, idziemy na kawę i lody czekoladowe, duuuużą porcję -złapałam ją za rękę i pociągnęłam za sobą, Wiem, że to będzie bolało, a ona będzie się zamartwiała, ale musiałam chociaż w pewnym stopniu poprawić jej humor.
Posłałam ją do stolika w kącie. Chciałam z nią na spokojnie porozmawiać. Zamówiłam dwie latte i poczwórną porcję lodów czekoladowych z polewą toffi i bitą śmietaną.
Usiadłam obok niej. Jej wzrok był pusty, a oczy wędrowały gdzieś po pomieszczeniu.
-Jak on mógł mi to zrobić? -szepnęła po chwili. Ściągnęła z palca pierścionek, który dostała od niego na rocznicę.
-Sama szukam odpowiedzi na to pytanie -podparłam głowę na ręce. Popatrzyłam na nią zmartwionym głosem. Wyglądała strasznie. Jej włosy były potargane, resztki makijażu były jeszcze gdzieniegdzie na jej twarzy, a policzki były czerwone.
-Nie wierzę, że jest zdolny do czegoś takiego -pokręciła głową na boki. Usłyszałam brzęk. Po chwili zamówienie pojawiło się przed naszymi nosami.
-Jedz -powiedziałam. Wzięła niechętnie łyżeczkę i zaczęła konsumować zawartość pucharka. Grzebała w nim tak, jakby chciała zemścić się na Nicku.
-Katie, to tylko lody -w odpowiedzi dostałam tylko cichy pomruk. Usłyszałam mój telefon. Wygrzebałam go z torby i popatrzyłam na wyświetlacz. Dzwonił Justin.
-Halo? -szepnęłam do telefonu.
-Cześć Sky -powiedział zachrypniętym głosem. Brzmiał niewiarygodnie seksownie.
-Coś się stało? -błagam niech zaprzeczy. Za dużo się dzisiaj wydarzyło.
-Nie, dlaczego? W sumie nie ważne. Za pół godziny po Ciebie przyjadę -powiedział.
-Przepraszam Justin, ale dzisiaj nie mam czasu -bardzo chciałam się z nim zobaczyć, ale przyjaciółka była dla mnie ważniejsza.
-Mhym -w odpowiedzi dostałam tylko cichy pomruk niezadowolenia.
-Coś nie tak? -zapytałam.
-Fajnie, że nie masz dla mnie czasu -rzucił ze złością.
-Justin! Mam teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż twoje fochy -odparłam zdenerwowana.
-Jak wolisz -rozłączył się. Jęknęłam ze złości i rzuciłam telefonem na stół. Za chwilę usłyszałam wibracje.
"Jak będziesz miała dla mnie czas to się odezwij. Z resztą... rób co chcesz"
Wkurzył mnie.
-Sky nie obrazisz się jak wrócę do domy? -miałam już otwierać usta kiedy ona dodała -Sama. -pokiwałam tylko głową, a ona wstała i wyszła. Rozumiem, potrzebowała chwili dla siebie.
Wstałam z miejsca, uregulowałam rachunek i wyszłam. Szłam powolnym krokiem w stronę swojego domu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przykro mi, że taki krótki, ale jestem mega podjarana i nie mogę nic napisać!
JADĘ DO HISZPANII! LUDZIE JEZU NIE WIERZĘ!
Nie chce ktoś jechać ze mną? Jak coś to pisać -@FranciiBurton ew. na asku http://ask.fm/FranciiBurton
+
Możecie mi zaspamować aska bo mi sie nudzi xD
I COŚ JESZCZE!
NIE BĘDĘ DODAWAŁA ROZDZIAŁÓW CODZIENNIE! BO TO OPOWIADANIE SKOŃCZY SIĘ ZA 2 TYGODNIE! LUDZIE!
Jak zawsze super ale też smutny szkoda że niebędziesz dodawać codziennie ale jakoś (chyba) wytrzymam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Twoja wierna czytelniczka
Jeeeju, Justin się zachował jak dupek. :/
OdpowiedzUsuńTo co ile będziesz dodawała nowe rozdziały?
OdpowiedzUsuńco 2-3 dni tak myśle :)
UsuńSuper ! dzięki ! Jesteś wspaniała <3
OdpowiedzUsuńEkstra , mega , zarąbiście .!!! Kocham to opowiadanie i ciebie również kocham . ;* POZDRO . !!! <3
OdpowiedzUsuńŚwietne.. tylko troche smutne.. :<
OdpowiedzUsuńBęde cierpliwie czekać na następny rozdział .. <3
+ Zapraszam do mnie
http://swagggy.blogspot.com/2013/05/rozdzia-3.html
Świetne . Dodaj kolejny . ! ;)
OdpowiedzUsuńboski!! nie mogę sie doczekać nn !!
OdpowiedzUsuńKiedy NN ?
OdpowiedzUsuńomg, świetny, nie moge sie doczekac nn ♥
OdpowiedzUsuń