sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 21

*przeczytaj to co jest napisane pod rozdziałem, dziękuję*
Sky's POV:

Długi czas dochodziło do mnie, że ktoś się o mnie założył. Czułam się jak przedmiot warty zaledwie sto dolarów. Tyle było warte moje dziewictwo. Czułam się jak dziwka, która daje za sto dolarów. Burza, która aktualnie była w mojej głowie i tysiąc negatywnych emocji spowodowało, że zadrżałam. Chciało mi się płakać, ale coś w mojej głowie nie pozwalało mi na to. Może była to ręka Justina, która w dalszym ciągu trzymała moją. Nigdy nie myślałam, że ktoś może zrobić mi takie świństwo. Jaden- miałam go za uczciwego chłopaka i kolegę, teraz wiem, że jest nic nie wartym śmieciem i chociaż nie wiem co by robił, nie wybaczę mu tego. 
Puściłam dłoń Justina i z pustym wzrokiem odeszłam sprzed szkoły. Słyszałam tylko echo odbijające się w mojej głowie, które woła moje imię. Pustka, która panowała w moim sercu, umyśle i ciele nie odzwierciedlała niczego. Wplotłam palce we włosy i przeczesałam je lekko ciągnąc za końce. Z moich oczu zaczęły spływać słone łzy, ścierające mój lekki makijaż. Tusz spływał razem z cieczą. Przetarłam oczy rękoma nie dbając o to, że prawdopodobnie teraz czarna maź jest na każdym centymetrze moich czerwonych policzków. Negatywna energia emanująca ode mnie była wyczuwalna w promieniu jednej mili. Dość szybko znalazłam się w swoim domu. Otworzyłam kluczami drzwi i rzucając torbę z całej siły o ziemię, krzyknęłam. Musiałam dać upust temu wszystkiemu. Wzięłam z kanapy poduszkę i rzuciłam nią przez pokój. Opadłam ciężko na kanapę i schowałam twarz w dłoniach. Gorzkie łzy wypływały z moich oczu. 
-Kurwa! -krzyknęłam przez cały dom. Powtórzyłam czynność jeszcze kilka razy. Oddychając ciężko przestałam płakać. Udałam się do łazienki i stanęłam przed lustrem. 
-Jesteś kurwą i dajesz za sto dolarów -zaśmiałam się sama do siebie. Moja twarz była pokryta zaschniętym tuszem. -Hymm może poszukasz burdelu w którym dadzą Ci pracę? -po raz kolejny zaśmiałam się do swojego odbicia. Zawsze będąc w takim stanie plotłam głupoty sama do siebie. To coś w rodzaju żalu i bycia na haju bez ćpania. Oparłam ręce po obu stronach umywalki.
-Szmata z Ciebie Sky -mówiłam sama do siebie. Po raz kolejny dzisiaj wiązanka przekleństw wyleciała z moich ust. 
-Uspokój się -powiedział ktoś za mną. Popatrzyłam w lustro i dostrzegłam mojego chłopaka. -Co Ty dziewczyno wygadujesz -powolnym krokiem ruszył w moją stronę. 
-Chcesz mieć laskę kurwę, która daje za sto dolarów? -zapytałam. 
-Chcę moją Sky sprzed pół godziny, która jest moją kochaną dziewczyną i nie przejmuje się jakimś fiutem -złapał mnie za nadgarstki i przyciągnął do siebie. Woń jego perfum uderzyła w moje nozdrza. Pachniał moimi ulubionymi męskimi perfumami. Wtuliłam się w jego tors oddychając ciężko.
-Dostał za swoje -mruknął mi do ucha. 
-Co mu zrobiłeś? -podniosłam głowę i spojrzałam na niego. 
-Obiłem mu mordę -uśmiechnął się do mnie. Pocałowałam go mocno w usta. 
-Kocham Cię -szepnęłam przez pocałunek. Justin zjechał dłońmi z moich pleców na moje pośladki, a później jednym ruchem na moje uda unosząc mnie do góry. Wskoczyłam na jego biodra, a rękami oplotłam jego szyję. Posadził mnie na szafce obok umywalki. Podparł się rękoma o moje uda i w dalszym ciągu całował. Przejechał ustami po linii mojej szczęki całując każdy jej milimetr. Złożył kilka mokrych pocałunków na moim policzku i uchu. Zjeżdżał coraz niżej. Aż dotarł do szyi.
-Nie nakręcaj mnie Sky -szepnął składając gorące pocałunki na niej.
-Nie jestem aż tak odważna by to zrobić -zaśmiałam się. Odchyliłam głowę lekko do tyłu by dać mu lepszy dostęp. Włożył ręce pod moją koszulkę i złapał mnie w tali. Przejechałam dłońmi po jego plecach i chwyciłam końce jego t-shirtu. Lekko ścisnęłam jego biodra swoimi udami.
-Mmm -wymruczał mi do ucha. 
-Jestem głodna -powiedziałam nagle. Justin momentalnie odsunął się ode mnie patrząc mi w oczy ze zdziwieniem. Zarumieniłam się i spojrzałam w ziemię. Po raz pierwszy posuwałam się tak daleko z chłopakiem.
-Ty mówisz poważnie? -zapytał zdezorientowany.
Zeskoczyłam z półki i złapałam Biebera za rękę. 
-Chodź chudzielcu -pociągnęłam go za sobą. 
-Oh więc teraz jestem chudzielcem? -zaszydził. 
-Mhm trzeba Cię utuczyć -klepnęłam go w jego umięśniony brzuch.
-Sky nie obraź się, ale nie chcę wyglądać jak spasiona świnia -powiedział z oburzeniem. Zaśmiałam się na dobór jego słów. 
-Nie bądź niemądry Justin! Świnki są słodkie! Jak są małe. 
-Jezu Sky.. -zobaczyłam jak uderza się z otwartej ręki w czoło. W dalszym ciągu byłam zła przez to o czym się dowiedziałam, ale nie chciałam psuć Justinowi humoru. 
-Co kucharz dzisiaj serwuje? -zapytał.
-Płatki z mlekiem a'la Skylar -zaśmiałam się. Wyciągnęłam z szafki Captain Crunch, a z lodówki mleko. Nalałam do obu misek i zagrzałam w mikrofali. Dosypałam płatków i położyłam na stole.
-Mmm moje ulubione -mruknął Justin. 
-Moje również. -Każdy złapał za łyżkę życząc sobie smacznego. 
-Mmm daj twoich spróbować -powiedział Justin sięgając łyżką do mojej miseczki. Nabrał trochę i włożył sobie do ust. -DOBRE! -krzyknął. Tym razem to ja swoją łyżką nabrałam trochę płatków z jego miski i włożyłam sobie do ust. 
-Ej twoje lepsze! -oburzyłam się. Prawda była taka, że i moje i jego smakowały tak samo. Zachowywaliśmy się jak małe dzieci w piaskownicy. Prawda była taka, że mogłam spędzać z Justinem każdą sekundę swojego życia, a i tak nie miałabym go dość. Prawdą jest to, że jeżeli kogoś kochasz bezgranicznie jesteś mu oddana w pełni. Z nami jeszcze nie było dokładnie tak samo. Wciąż odkrywamy siebie, nasze zachowania, humory. Odnajdujemy się w coraz to nowszych sytuacjach patrząc na swoje reakcje. Każdego dnia spoglądamy na świat inaczej w innych barwach i przez inny pryzmat. Chociaż nie powinno tak być. Nasz oczy nie są zaślepione przez szkła różowych okularów. Nie jesteśmy pesymistami, to wiem na pewno, jednak realiści z nas marni. Optymizm emanuje z naszych ciał, gestów, słów i zachowań, jednak wiemy kiedy mamy być poważni. Codzienne sytuacje wymagają od nas różnych decyzji. Jednak mamy siebie i to jest w tym najważniejsze.
-O czym myślisz? -zapytał mnie. Spostrzegłam, że jego miska była już pusta, a ja natomiast grzebałam łyżką w swojej. 
-O życiu, o tobie, o nas -uśmiechnęłam się. 
-O czym o mnie? -mrugnął. 
-O tym, że masz pozmywać po naszej uczcie -rzuciłam w niego ścierką leżącą obok mnie. 
-Się robi kapitanie! -przyłożył dwa palce do czoła. Zaśmiałam się z jego gestu. Przyglądałam się każdemu ruchowi który wykonywał. Wszytko co robił wydawało się łatwe. Każdy jego ruch miał w sobie coś niezwykłego, a każda normalna czynność wydawała się nadzwyczajna. Kochałam jego uśmiech, jego marszczenie czoła kiedy mówiłam coś bezsensownego, jego oblizywanie warg, które było niesamowicie podniecające...kochałam w nim wszystko bez wyjątku. Czasami był dupkiem, ale umiał się do tego przyznać. Cenie w nim szczerość i to co dla mnie robi. Broni mnie i jest ze mną pomimo wszystko. Jestem najbardziej niezdarną osobą na świecie, nie ma we mnie nic wyjątkowego, a on i tak jest ze mną. Skąd wiem, że to miłość? Sposób w jaki na siebie patrzymy, jak złączamy nasze dłonie, jak nasze usta do siebie pasują pokazuje mi to. Nigdy nie sądziłam, że odnajdę miłość w tak młodym wieku. To bardziej niż niedorzeczne. Mimo moich dziewiętnastu lat nie byłam nigdy prawdziwie zakochana. Zauroczenie i szczeniacka miłość nie mogą równać się z tym. 

Leżeliśmy na moim łóżku rozmawiając o głupotach. W jego towarzystwie nawet rozmowa o suficie może wydawać się interesująca. 
-Sky czym zajmują się twoi rodzicie? -zapytał. 
-Mama pracuje w biurze, a tata ma hurtownie leków. Czemu pytasz? -podniosłam wzrok na niego. 
-Po prostu -wydawał się być lekko zmieszany. 
-Justin.. -podparłam się na łokciach i zmusiłam by na mnie popatrzył. -Nie okłamuj mnie. 
-Sky nie mogę Ci powiedzieć, znienawidziła byś mnie -szepnął. 
-Nie ufasz mi? 
-Ufam, oczywiście, że ufam. Są sprawy, których lepiej nie poruszać -rzucił. 
-Czyli jednak mi nie ufasz -odsunęłam się od niego. Siadłam opierając się plecami o kremową ścianę. 
-Sky...
-Nie -chrząknęłam. 
-Skylar -nachylił sie nade mną. 
-Nie Justin -odwróciłam głowę w przeciwnym kierunku by pokazać mu, że jestem zła. 
-Kochanie. -nie odzywałam się w dalszym ciągu. Jeśli chcemy żeby to trwało jak najdłużej, musimy być ze sobą szczerzy. Związek opiera się przede wszystkim na zaufaniu. 
-Nie bądź na mnie zła -trącił mnie lekko ręką. -Kochanie... -nic nie mówiłam. 
-Nie mogę Ci tego powiedzieć, to nas zniszczy -przez moje ciało przeszły ciarki. Poczułam kamień na sercu. O czym on mówił? 
-C-co ty masz na myśli? -wyjąkałam. 
-Obiecujesz, że jeśli Ci powiem to zostanie między nami? -pokiwałam głową. -Obietnica na mały palec? -ścisnęłam jego mały palec. 
-Kochanie, wiesz jak zarabiam? -przytaknęłam. -Więc dostałem zadanie od kolesia, którego często odwiedzam na tak zwanym czarnym ryku. Sprzedaje mu różne towary. Tym razem złożył mi ciekawą ofertę zarobku. Mam mu dostarczyć leki na nerwicę, są one najsilniejsze z możliwych dostępnych na rynku. W Los Angeles jest tylko kilka magazynów, które mają zapasy i zajmują się rozprowadzaniem tego do klinik i szpitali. Jedną z osób zajmujących się tym jest twój ojciec -powiedział. Układałam sobie w głowie jego słowa. Czy on próbuje mi powiedzieć, że chce okraść mojego tatę? -Wiem, że to jest nie jest okej wobec Ciebie czy twoich rodziców jednak muszę to zrobić. Nie mam innego sposobu na utrzymanie się, a z pracą na obecną chwilę będzie ciężko -westchnął. Patrzyłam na niego oniemiała. Żadne słowa nie mogły wypłynąć z moich ust. Gula, która pojawiła się w moim gardle uniemożliwiła mi powiedzenie czegokolwiek. 
-Żartujesz sobie ze mnie, prawda? -powiedziałam po chwili. Pokręcił przecząco głową. Zamrugałam. Wzięłam kilka głębokich wdechów by się uspokoić. 
Siedzieliśmy w ciszy przez chwilę. On prawdopodobnie myślał czy dobrze zrobił mówiąc mi to, a ja nad tym czy to co powiedział było na poważnie.
-Sky to nie wszystko -powiedział po chwili. 
-Justin.. -szepnęłam przerażona. 
-Musisz mi w tym pomóc -powiedział pewnie. 


Co do cholery?!

~*~
Przeczytałam każdy komentarz pod poprzednią notką po kilka razy. Przyznaje się bez bicia... popłakałam się. Mam obecnie trudny okres w życiu i tak bardzo nie chciałam Was zawieść. To co na obecną chwilę panuje w mojej głowie jest nie do opisania. 
54 prośby o to bym pisała dalej i nie zawieszała bloga....
To więcej niż mogłam się spodziewać... 
Statystyka, którą osiągnęłam przez ostatnie dni dała mi do myślenia. 
Nie jestem Was warta. Mieć takich czytelników to skarb, którego nie doceniłam i z góry za to przepraszam. Jesteście moją podporą tutaj za co jestem wdzięczna. 
Narzekam, że mało komentarzy i owszem wciąż chciałabym więcej. 
Udowodniliście mi, że jesteście tutaj ze mną i czytacie to co piszę. A robię to tylko dla Was. 
Koniec...bo rozkleję się jeszcze bardziej. 
Kocham Was ♥
@FranciiBurton

40 komentarzy:

  1. Piszesz po prostu świetnie :)
    Kocham twojego bloga :P
    Ja bym zabiła chyba Justina jakby mi coś takiego powiedział, to zabrzmiało jakby on chciał ją tylko wykorzystać i tylko dla tego z nią jest. Szkoda mi trochę Sky z tym zakładem tylko prawdziwy frajer potrafi się założyć o dziewczynę i bądźmy szczerzy coraz więcej takich.
    Czekam na następny <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czasem placze jak tp czytam, jestes genialna i kochana, dziekuje ze tworzysz cos tak niesamowitego ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. lovi lovki lovki <3
    Kocham Cię xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Kazdy rozdział = z jeszcze większym zawałem serca HAHAH naprawdę jesteś świetna w tym co robisz, DO YOUR THING <3 I kochanie nie ma co płakać, jesteś dla nas ważna i zawsze będziesz wiec ni ma co skąd kotek <3 @Domciulka

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie płacz :3 Kochamy cię, skarbie. Pisz dalej i się nie poddawaj :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham cię ! jesteś najlepsza STAY STRONG . <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeny ,to my nie jesteśmy warci ciebie *.*
    Kocham cię i tego bloga :DD ♥♥
    Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, i będzie dobrze u ciebie :)
    Kochamy cię ze wzgędu na wszystko, przeciez jesteś tylko człowiekiem <33333
    Nie poddawaj się, i walcz. A my będziemy walczyc z tobą ♥♥
    Kocham cię <3333333333 +
    Trzymaj się, jestem z tb, może nie fizycznie, ale psychicznie ^_^

    ~~Ola <33 *.* ♥ ~~

    OdpowiedzUsuń
  9. ten rozdział jest świetny już nie mogę się doczekać następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham, Kocham, Kocham Cb i wszystkie twoje rozdziały ! Nie przejmuj się innymi są tacy czytelnicy, którzy na rozdział czekali by nawet miesiąc <3 Rozdział Cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham <3 i dziękuję ci

    OdpowiedzUsuń
  12. Słoneczko zawsze będziemy z Tobą . Za wszystko i po mimo wszystko . Jesteś naszym skarbem bo pozwalasz nam dotrzeć do naszego idola chociażby czytając o nim . Kocham mocno i bądź silna < 333

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Ci że mimo wszystko dajesz rade być tu dla nas . ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuje, że nie zawieszasz ! <3 bardzo lubie twoje opowiadanie i czytanie kolejnych rozdziałów sprawia mi wielką przyjemność *_* rozdział fajny jak zawsze tylko jestem bardzo ciekawa co teraz?

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuje ci że nie zawiesiłaś i że dajesz rade . Każdy ma trudny okres w życiu i każdy to zrozumie .
    Ps . Jeszcze raz dzięki . :*

    OdpowiedzUsuń
  16. KOCHAM TO !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe. Masz talent , zazdroszcze ci go . -.- XD. Żart -ale z tą pierwszą buźką , bo talent masz . No a więc tak czekam na następny . Dziękuje że piszesz bo umiesz i miło mi sie czytam . Nie waż się zawiesić czy co kolwiek bloga . Kocham ciebie i twojego bloga. Niewiem czy przeczytasz ten komentarz . Ale wszystko co napisałam było szczere. Napewno każdy sądzi tak samo . Mogła bym się jeszcze tak rozpisywać o twoich zaletach godzinami , ale pisze to na telefonie i ręka mnie już boli . Do następnego . Miłych wakacji . Żeby weny nie zabrakło . Dominika . POZDRO . ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. to jest świetne , ily

    OdpowiedzUsuń
  19. kocham tego bloga! jest najlepszy! masz ogromny talent dziewczyno, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :) <3

    OdpowiedzUsuń
  20. ty to naprawdę piszesz? SZACUN DZIEWCZYNO!!! *o*

    OdpowiedzUsuń
  21. Boże. Teraz to ją sie poplakalam. :c Wcześniej nawet nie wiedzialam, że to ty piszesz tylko tlumaczysz :/// Ale kurde. MASZ NIESAMOWITY TALENT <33

    OdpowiedzUsuń
  22. cudowny rozdział,nie mogę się doczekać następnego *__* masz talent dziewczyno :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy to koniec pisania tego bloga ? Błagam o to abyś kontynuowała to opowiadanie , masz prze ogromny talent .. Co ile dodajesz nowe rozdziały ??? Czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. jejku podziwiam cię, na prawdę. opowiadanie jest więcej niż cudowne. czekam na kolejny rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochanie :C
    Jest mi cię żal, naprawde. Nw o co chodzi i co się dzieje w twoim życiu, ale mam nadzieje, że dasz rade i nie zostawisz nas <3
    Jesteś wspaniała ♥ Mam nadzieje, że będziesz kontynuowała tego bloga, bo jest NAJlepszy- TY jesteś NAJLEPSZA :*
    Twój blog jest cudowny, każdy rozdział jest zajebisty <33
    A uwierz mi że czytam mase blogów, a to jednak twój jest dla mnie najwspanialszy! :D
    TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI, MAM NADZIEJĘ ŻE DASZ RADE I WSZYSTKO W TWOIM ŻYCIU SIĘ UŁOŻY.
    WSZYSCY CIĘ KOCHAMY KICIA I JESTEŚMY Z TOBĄ ♥♥♥ /Madzix

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham to opowiadanie! <3
    Rozdział jak zwykle niesamowity :)
    Ciekawe co będzie dalej. :d
    Czekam z niecierpliwością na NN *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. Hdskdijdnwhxcjs jestes cudowna ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej Super Rozdział <3 Czekam na Nn. ;) Ja dopiero zaczynam pisać i ZAPRASZAM : http://love-is-not-always-safe-jb.blogspot.com Jak ci się spodoba byłabym wdzięczna gdybyś posyłała link opowiadania dalej. <3
    Z góry przepraszam za SPAM <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowny rozdział..;3 I pisz dalej bo to jest cuuudowne..*-* Naprawde kocham to opowiadanie..<3
    Zapraszam na bloga z opowiadaniem ;)
    swagonyou69.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. GENIALNE!
    Uwielbiam to opowiadanie! Jest najlepsze ze wszystkich które czytałam <3 NAWET LEPSZE OD DANGERA! Proszę, pisz dalej i nie zostawiaj nas, mam nadzieje że wszystko się u ciebie ułoży :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej twój blog został nominowany do The Versatile Blogger zasady znajdziesz na moim blogu : http://beauty-and-a-beat-swag.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Piszesz jak najlepiej i się starasz aby za kazdym razem bylo. coraz wiecej czytelnikow, wiec rob to co kochasz czyli pisz, bo I ty to uwielbiasz I my jako czytelnicy, po prostu twoje rozdzialy sa tak barwnie opisywane, że z łatwością moge je sobie wyobrazić.. :))) co do rozdzialu jedtem jak zwykle zachwycona i nie wiem co więcej powiedzieć, wiec kończę swój dlugi monologc słowami życzę bardzo dużo weny i komentarzy :D ;**

    OdpowiedzUsuń
  33. kocham po prostu ubóstwiam <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Za każdym razem kiedy wchodzę na Twojego bloga i widzę, że dodałaś nowy rozdział cała się trzęsę... Po prostu nie mogę się doczekać co będzie dalej. Tak jest zawsze. Zawsze nas zaskakujesz i dajesz od Siebie coś nowego. To nie jest blog jak każdy. Justin nie jest tu gwiazdą, tak jak w prawdziwym życiu. Właśnie dlatego polecam ten blog każdemu. Codziennie otrzymuję też na FB powiadomienia od Twojej stronki i są tam chyba najnowsze informacje. KOCHAM.Twoja stronkę, Twój blog.

    OdpowiedzUsuń
  35. Wszystko przeczytałam w godzinę...Link dostałam wczoraj...Ale stwierdziłam że to nie będzie aż tak ciekawe...Dzisiaj bardzo mi się nudziło.Zaczełam czytać i proszę o więcej..*u*

    OdpowiedzUsuń
  36. Pisz dalej Proszę kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  37. kiedyy nn ??
    Boo już czekam i czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham twój blog. <3
    Czekam na nn rozdział *-*
    kiedy nast. ? boo już umieram z pragnienia za następnym :))

    OdpowiedzUsuń
  39. Pisz dalej . świetny blog . : 3 kocham go po prostu . ♥

    OdpowiedzUsuń
  40. Kochan to opowiadanie * Zapraszam do mnie http://love-dj-o2.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń